Ona : pustynia literacka
Po lodowatej nocy wstał słoneczny dzień z lodowatym wiatrem. Pięknie wymyci ( jak cudownie kiedy w marinie jest wszystko co powinno być w marinie, jak to cieszy) nakarmieni, ubrani mniej ochronnie ruszamy do Barcina. Ja ruszam, mimo wiatru udaje mi się odbić bez obijania pomostu. Wpływam do kanału, w którym wiatr nie pozwala ani […]
Ona : pustynia literacka Read More »