czerwiec 2020

On: Do córki rybaka

Pochmurny ranek odstraszył mnie kąpieli w krystalicznie czystej wodzie. O dziwo w okół wszystko czyste, grille posprzątane,puste butelki poukładane, nie skonsumowana kiełbasa złożona w jednym miejscu. Spodziewałem się dużo większego pobojowiska. W południe ruszyliśmy do Sztynortu . Pierwotny plan jemy u „Córki Rybaka” i ruszamy dalej, ale możliwość wystąpienia burz zdecydowanie nas od tego od […]

On: Do córki rybaka Read More »

On : Mamerki czyli kawał historii

Rano bez pośpiechu, po uzupełnieniu wody ruszyliśmy w kierunku Mamerek. Bosman namawiał mnie bym popłynął Węgorapą ale duży znak koniec szlaku żeglownego umieszczony na samym środku rzeki trochę mnie wystraszył, i zrezygnowałem z tego pomysłu. Po godzinie trzęsionki Djanga dopłynęliśmy do Mariny przy bunkrach, przy ujściu kanału Mazurskiego. Bardzo ładne miejsce, ale widać,że w trakcie

On : Mamerki czyli kawał historii Read More »

Ona: Mamerki czyli historia zamaskowana

Plan na dziś rozpoczynamy planowo, płyniemy jeziorami z Węgorzewa do Mamerek. Czytam sobie, że jest to osada bez mieszkańców. My jednak chcemy zwiedzać, to co zostało z głównej kwatery niemieckich wojsk lądowych. Płynę nastawiona, że to może być groźne . Dopływamy do prywatnej małej mariny w w której cumuje jeden jachcik, a obok pomostu jest

Ona: Mamerki czyli historia zamaskowana Read More »

On: Do miasta

Po porannym moczeniu i pysznym śniadanku ze smalczykiem, odpaliłem silnik i spokojnie ruszyliśmy w kierunku Węgorzewa. Ponieważ to miejsce pełne było wodorostów więc pełno tego się nam podwiesiło pod silnikiem. Przód , tył parę razy i już mam stałą prędkość 9,5km/h przy 2700 obr. Przy przejściu z jeziora Dargin na Mamry w przesmyku jeziora Kirsajty

On: Do miasta Read More »

On: Spokój przyrody

Piękny poranek, cieplutko słonecznie, w lesie senna atmosfera, na łódeczce krzątająca się Anka. By nie przeszkadzać zszedłem po drabince do cudownej czystej wody, gdzie rybki zajęły się obskubywaniem moich nóg. Ależ radość. Po wyjściu z wody chciałem rzucić parę razy błyskiem (sukces murowany), ale pomyślałem,że nie mogę męczyć tak pięknych okoni, a i tak Anka

On: Spokój przyrody Read More »

Ona : Czy umiem zainstalować moskitierę ?

Dziś dzień bez konkretnego planu, oprócz Giżycka i wciąż nieosiągalnego smaru nie mamy nic określonego. W Giżycku planujemy też tankowanie, bo odkąd mamy Benię nie uzupełnialiśmy paliwa. Wypływamy i jest pięknie. Jeziora w słońcu i tańczące po srebrnej tafli żaglówki. Zaczyna się ruch, już nie pływamy sami…Mazury są pełne pływaków. Płynąc przez Giżycko widzimy też

Ona : Czy umiem zainstalować moskitierę ? Read More »

Ona : Zagubieni w czasie i przestrzeni

Ranek , po wieczornej rozgrywce, nie tylko karcianej wstał dla niektórych wcześniej , dla innych później. Ponieważ potrafię zrozumieć potrzebę snu, oddałam się cichym zajęciom, czyli prania zasłonek ciąg dalszy. Pogoda przepiękna, wiec liczę, że będą suche zanim dotrzemy do Giżycka. Kapitan wypoczęty wstał w okolicach południa i zgłosił potrzebę śniadaniową, po czym wystartowaliśmy szybkim

Ona : Zagubieni w czasie i przestrzeni Read More »

On: W rejs

Z rana lekko zmęczony po przywódczych spotkaniach, burzach i wichurach, razem z dzielnym psem Django przygotowaliśmy łódź do rejsu, a Anka wyjechała po końcowe zakupy. Jeziorem Ryńskim popłynęliśmy kanałem w kierunku Giżycka. Po drodze skręciliśmy w tzw. „paluch” czyli bardzo wąską urokliwą zatoczkę, gdzie można fajnie zanocować. Opłynęliśmy wyspę ptaków, coś niesamowitego, czemu akurat w

On: W rejs Read More »