wrzesień 2021

On: Na wyspę

Bez pośpiechu po śniadanku ruszyliśmy w drogę powrotną , cel był prosty na najlepszą wyspę na Jezioraku. Po drodze mijamy kolejne stado gęsi przygotowujące sie do odlotu w cieplejsze kraje . Nie mogłem sobie odmówić przyjemności lekkiego postraszenia ptaków by wbiły sie w powietrze , rany ależ one hałasują gadają wszystkie naraz jak nie powiem

On: Na wyspę Read More »

Ona : Poniedziałek trzynastego

Poranek na wyspie trochę zamglony i trochę słoneczny Śliczny. Zmieniamy plany, chociaż nie pamiętam jakie były, i płyniemy do Zalewa. Krzysiek twierdzi, że są tam pyszne pierogi. Ciekawe skąd to wie? Do Zalewa płyniemy jeziorami i kanałami na których zrobiło się pusto. Poniedziałek.. Czasem czapla, czasem kaczka i zielono, rudo, złoto. Fajnie nam się pływa,

Ona : Poniedziałek trzynastego Read More »

Ona : Olajkowuję to :-)

Dziś pierwszy dzień pływania, bo wczorajsza wycieczka sprawiła, że za późno wróciliśmy na pokład, a burze krążyły wokół.Mamy wiec niedzielę, wczesną jesień i niezłą pogodę. Ruszamy, robiąc małą pętelkę po Iławskich marinach. Kierunek Makowopodobno dobrze tam można zjeść. Na wodzie żaglówki w pełnej krasie i w ilości, której nie widzieliśmy w sezonie. Pięknie ..Pogoda super.

Ona : Olajkowuję to :-) Read More »

Ona: Uroki posezonu

Krzysiek rozrabiał zostawiony sam na Benii, a potem rozrabiał dalej już w doborowym męskim gronie, jednak nadszedł czas uporządkowania blogowego założenia. Pierwotny tytuł „Anka płyniemy, Krzysiek płyniemy ” obligował do pilnowania konwencji wspólnych rejsów i zapisów.W którymś momencie pasja Krzyska wymknęła się ramkom, i ponieważ jego czas pływania stał się czasem nienormowanym, a mój jednak

Ona: Uroki posezonu Read More »

On: Nareszcie na Benii i cuda się zdarzają.

Po długich dwudziestu dniach nareszcie dotarliśmy na Benię , jazda samochodem jest okropna i strasznie długa. Wspaniała ekipa bosmańska zaopiekowała się Benią przez ten długi czas i nie dopuściła do ostatecznego zagnieżdżenia się kaczek na rufie. Kolacyjka tradycyjnie w Port 110 i dla mnie tradycyjnie mule w sosie śmietanowym , a dla Anki sandaczyk. Rano

On: Nareszcie na Benii i cuda się zdarzają. Read More »