Podoba mi się stwierdzenie, które stało się hasłem reklamowym biura podróży, życie to podróż…I dzięki szczęśliwym zbiegom okoliczności , żyję życiem w podróży. Cieszę się, że to możliwe i czuję się zadomowiona pakując i rozpakowując bagaże, a także wracając , bo powroty są niezbędne. Początek jako tytuł , to początek pisania bloga, bo to nowy pomysł , i jeśli się sprawdzi i ktoś będzie miał ochotę na lekturę to będzie satysfakcja , a jeśli zostanie dla mnie i Krzyśka pamiętnikiem z naszych wspólnych wypraw , to też będzie o.k. tylko na mniejszą skalę.
Podróż nietypowo zaczęła się w Świątyni , bo było za późno na rejs , za wcześnie na koniec dnia. Wycieczka do Lichenia oddalonego o 9 km od Ślesina, w którym kołysał się nasz statek. Dałam się namówić z duża dozą nieufności, bo wolę bardziej kameralne miejsca kultu. I ….wielkie zrobiłam oczy przed wielkością tego co zobaczyłam . Nie napiszę więcej , bo chciałabym uniknąć kiczu w mojej relacji , a nie wiem jak oddać , patos, ogrom i bogactwo, które jednak daje się uzasadnić. Zostawiam więc, każdemu kto ma ochotę zbadanie sprawy. Warto…
Teraz już bez wstępu, płyniemy. Dzień pierwszy. Piękny , słoneczny, zachęcający do tego , by życie spędzić płynąc. Jeśli tylko mogę , tak chcę. Chcę czekać zimne miesiące, by poczuć wolność na wodzie, wietrze i słońcu. Kontakt z ludźmi jest inny, kiedy płyniesz …wszyscy są na „ty” nie ma pośpiechu. Śluza otwarta za półtorej godziny…nie jest problemem. Po drodze pętają się łabędzie , pikują bociany i cisza….jesteśmy sami. Spokój o jaki trudno, chociaż …..Krzysiek znalazł w komórce przekaz z Monako, Formuła 1 !!!!! Ptaki uciekły, śluzowanie robi się samo…warcząca transmisja ponad Wartą ?. Wyścig kończy się metą!!!! Nasza dzisiejsza porcja fal i wiatru kończy się w prywatnej marinie , pana filmowca …jest super kaczka i komary w ilości, przy której kapituluje. Nie biegam w półmroku za intelektualnym dowartościowaniem w temacie gospodarza, chociaż kusi…. jednak komary , komary , komary…fajnie mieć szczelny domek.
ORZEŹWIAJĄCO I INACZEJ – CIEKAWSZE SPOJRZENIE NA TE SAME KILKANAŚCIE GODZIN Z ŻYCIA WIĘTE. BRAWO ANIA ?
Dobre słowo na wagę złota, bo tu na pokładzie majtek na trudno…;)A.
Czyli problemy z oznakowaniem nie problemem dla pilota 😀