Ona: psie smuteczki

Wychodzenie i wchodzenie do łódki i z łódki  to dla Django coś z czym jego psychika pogodzić się nie potrafi. Woda to nie jest żywioł , który ta rasa ma w genach. Robimy różne kombinacje. Krzysiek , który mimo liftingu kręgosłupa nie jest nastawiony na podnoszenie ciężarów przepycha i wyrzuca, ja trenuje w rwaniu, a raczej w odrywaniu od podłoża , bo Django wcale oderwać sie nie chce . Przyssany jakiś się robi i gwiaździsty i w żaden sposob nie mieści się w przeznaczonych dla ludzi zejściach i wejściach łódkowych. Od rana symulował histerię i napady febry, ale nic nie zdziałał i statek płynął dalej . Postanowiliśmy zrobić mała pielgrzymkę do sanktuarium Marki Boskiej Studzienniczej i pójść w ślady naszego Papieża , bo jest tu szlak poświęcony Jego drodze. Znaleźliśmy też cudowne źródełko …Piękny to zakątek i w swojej prostocie bardzo nastrojowy . Wokół cudownie czyste jeziora , porośnięte tatarakiem i cisza… Warto… Django z braku zainteresowania jego problemami wytarzał się w swojskim czymśtam , i tyle wywalczył , że bez ceregieli wylądował w jeziorze i został wyprany bez opcji bezstresowej . Zaliczyliśmy dziś na szlaku dwie śluzy i obie zrobiły wrażenie. Dla łodzi super wygodne, bo cała trudność , to chwycić się liny i czekać . Dlaczego do tej pory nie spotkaliśmy się z tak prostym rozwiązaniem . Gorzej z obsługa , bo tu śluzowi muszą popracować ręcznie otwierając wrota na zasadzie dźwigni , co w przypadku oporu wody , który trzeba pokonać jest dosyć dziarskim zajęciem. Postaramy się ten opis podrasować obrazkiem 🙂 . Kulinarnie jestem w moim raju, jem ryby i ryby i ryby. Brak tu jednak monotonii , bo ryby tu są wszystkie możliwe i świeże i cenowo spokojne i przepyszne. I płyniemy sobie i widzimy ja sobie stoją i czekają na kolejkę , bo tak czystej wody , to chyba nawet na Gardą nie widziałam . Płynąc patrzymy sobie na dno …a czasami jest ono daleko. Temperatura też do pływania idealna . Django niestety nie zrobił sobie właściwych szczepień i badań i przez to nie możemy płynąc na Białoruś , ale może dobrze, będzie okazja jeszcze raz tu być. Zastanawiam się dlaczego to tak mało uczęszczane szlaki , bo niesamowicie piękne i ludzie życzliwi i przyroda niepodrasowana i chce się wrócić . Dzień kończymy w stanicy wodnej Płaskie. PTTK  i jest czysto , dobra kawa , PRYSZNICE !!!! Czyściutko , smacznie przyjaźnie….nawet pies robi karierę , bo przestał udawać wodofoba i spokojnie zwiedza las. Krzysiek zanęcony przez ryby, które jak w akwarium popisywały się przy pomoście , zanęcił , zarzucił ….i złapał !!! Zrobiłam fotki dokumentujące zajście i wypuściliśmy co złapał do jeziora, bo do słoika żywe ,by nie weszło , a nie było chętnych do popełnienia zbrodni. Ale udało się i wszyscy zadowoleni! 

Jaki pan taki pies
W kanale….
Bez komentarza ..

8 thoughts on “Ona: psie smuteczki”

  1. Te widoki przywołały moje wspomnienia. Jako dziecko spędziłam nad Jeziorem Białym chyba najwspanialsze wakacje (pod namiotem). Tam też nauczyłam się pływać. Cudowna przyroda dookoła, cisza i spokój. Było pięknie i widzę, że jest nadal.

    1. Anka i Krzysiek

      Nie liczyłam , że znajdziemy tu takie piękne i spokojne miejsca. Łódka daje ten komfort, że każdego dnia jesteśmy w innym miejscu , ale ja dotąd wszędzie pięknie 👌.

  2. ,….,))) nie żebym czekała na to specjalnie ale zawsze jest coś co mnie rozbawi waszym wpisie tym razem było to brak opcji bez stresowej przy praniu futra )) Jako właścicielka kilku psów rozumiem wasz ból bo nie jeden raz nie dwa trzeba było wybrać delikwenta nawet gdyby to miało być w lutym na zewnątrz bo nie było opcji aby zaprosić na dezynfekcję (De facto)do Łazienki )) p.s. Nadal dyktuje bo wieczór ten sam a brak okularów doskwiera niezmiennie )) wasze opisy są wspaniałe gdybym tylko mogła przeszłabym tą trasę choćby piechotą dla samej przyjemności obcowania ze starymi drewnianymi mechanizmami … jaki świat jest piękny a do tego jaki Zaskakujący to dobrze że psisko nie ma zapełnionej książeczki Szczepień – będzie i pretekst i kolejna przyjemność żeby tam kiedyś wrócić z pewnością że tym razem wersja rozszerzona no żyć nie umierać )))) pozdrawiam Be

    1. Anka i Krzysiek

      Pies ostatnio robi postępy …już moczy łapy aż do brzucha, co jak na ten model , jest wielkim osiągnięciem .🐕

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *