On: Mazury dzień 1

Witajcie !

Rozpoczyna się kolejny tydzień przygód na wodzie , tym razem na Mazurach . Wyczarterowaliśmy Tytana 918 , całkowita nowość na rynku . Razem z nami płynie Marysia i Witek więc będzie wesoło . Trasa z Chorzowa do Wilkas jak przez mękę , zwłaszcza do Warszawy . Do Wilkas nawigacja ( Waze) poprowadziła nas znów inną trasą . Przeoczony zjazd ( albo go nie było) i jazda przez las , pole i wyjechaliśmy na dobrej drodze ale nie po tej stronie tzn , po zamkniętej w trakcie budowy , obok samochody śmigają a my nie możemy się przebić na drugą stronę , już jestem przekonany , że zawracamy bo jest dziura zamiast mostu i zdziwieni robotnicy , gdy nagle jest , malutki utwardzony przejazd . Dotarliśmy na miejsce o 18 , Witek i Marysia już na nas czekali . Łódka piękna i super wyposażona . Nawet Wi-Fi i Netflix na wyposażeniu . Lodówka duża , lodówka mała , telewizory w kajucie dziobowej i mesie . Webasto z czujnikami temperatury . Kajuty bardzo duże i wygodne , łazienka w pełni wyposażona i gabarytami wystarczająca . Jedynie w Mesie trochę mało miejsca i w czwórkę trochę się przepychamy , ale to też dlatego , że jest zimno i balkon rufowy zamknięty . Z drugiej strony mogliśmy spokojnie pograć w planszówkę ” Wsiąść do pociągu”. ( Marynia dała nam szkołę gry).

Rano pobudka śniadanko ostatnie zakupy w Biedronce i płyniemy do Sztynortu do Córki Rybaka na rybkę . Po drodze w Giżycku most zamknięty informacja o godzinach otwarcia nie jest prawdziwa , opóźnienie z otwarciem 30min . Pogoda w kratkę raz słońce , raz deszcz i stały silny wiatr . Nasz Tytan spisuje się super , chociaż przy niskich prędkościach lubi troszeczkę pomyszkować . Jest to do opanowania , zwłaszcza , że trzeba się przyzwyczaić do hydraulicznego sterowania , które powoduje wrażenie wspomagania w samochodzie . Ster pracuje bardzo lekko . Na fali również zachowuje się super . Przetestowaliśmy Tytanika na maksymalnych obrotach , też równo i pięknie się trzymał i osiągnął prędkość 15km/h . Szybko zredukowaliśmy prędkość bo czujnik zużycia paliwa pokazywał 17l/h , przy prędkości 10km/h spalanie niecałe 3l/h . A i jeszcze jedno bardzo ważne , tak cicho pracującego silnika jeszcze nie spotkałem – może to wynik 60km i spokojnego płynięcia .

Nareszcie dotarliśmy

Dopłynęliśmy do Sztynortu i poszlismy oczywiście na rybkę do Córki Rybaka . Pychota wszyscy zadowoleni . Niestety rozpętała się prawdziwa nawałnica i zrezygnowaliśmy z powrotu do Giżycka . Opłata 80 PLN Za wszystkich z prysznicem , prądem i wodą. Jest to niska cena . Po 30 min nawałnica się skonczyła i wyszło słoneczko , trudno decyzja podjęta

Takie piękne zdjęcia to tylko Marynia potrafi.

Parę ciekawych zdjęć

Wieczorkiem po kolacyjce zasiadamy do turnieju w „Planowanie” , tylko Ania niezadowolona , dzisiaj da radę.

Dobrej nocy życzę i do jutra

3 thoughts on “On: Mazury dzień 1”

  1. Kochani! Pięknie spędzacie czas. Trochę Wam zazdroszczę. Tęsknimy i czekamy na Wasz powrót .
    Do zobaczenia. Basia

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *