Na wstępie muszę opisać nasze przygody na rejsie męskim w piękną majówkę. Rany jak piździło minus pięć na zewnątrz , czujnik temperatury umieszczony koło okna spowodował, że webasto szalało i temperatura w dolnych kojach osiągnęła maksimum więc trochę nasz to męczyło i czuliśmy się jak w ruskiej Bani. Widok zewnętrzny jak widać idealnie majowy.
Siemiany mroźną porą wyglądają super , Benia również aczkolwiek byśmy sobie podarowali takie temperatury. Aura nie sprzyja więc trzeba trchę hazardu – złomotałem kolegą dupska na grządki i jestem zadowolony , Benia również. .Muszę powiedzieć że ta okolica to chyba jakaś enklawa doskonałego jedzenia , w Ostródzie u Czecha kotlety schabowe palce lizać , port 110 rewelacja , mule nr 1, reszta na dzień dzisiejszy super. Zdjęcia powinny oddać jak wspaniale bawiliśmy się w zacnym gronie panów UP 60 M,A,H,K. Było super.
Wyjazd na Benię z Anią i psem Django opóźnił się jeden dzień z powodu prognozy pogody znów temperatury ujemne , a ja już nie chcę spać na Beni przysypanej śniegiem. Po przyjeździe usłyszałem parę uwag co do stanu pozostawienia Benii przez męski zespół , obiecałem poprawę . Po rozpakowaniu poszliśmy zobaczyć miejsca w i ocenić miejsca noclegowe dla Jacka i Marka . Port 110 to ładny mały hotelik z pyszną kuchnią , Grand hotel Tiffi jak sama nazwa wskazuje potężny , luksusowy wszystko mający hotel położony w urokliwy miejscu. W drodze powrotnej na Benię wstąpiliśmy do małej galerii ,”Kuźnia talentów” . Od razu ujął mnie stwór czytający tekst , lub nuty , ni to świerszcz ni to skorpion , ale piękny. Będzie mi grał w ogródku. Krótka wymiana zdań , że byłbym chętny , wymiana numerów telefonu i oczekiwanie. Krótkie targowanie i jest mój.
Spacer piękną aleją nad rzeką Iławką , powrót i degustacja wybornych trunków, skomponowanych przez najlepszych i wybitnych artystów Iławy.
Mój przyjacielu Henryku musisz wydobyć od nich tajemnicę jak to się robi bo jest bardzo delikatna (nic nie ujmując twojej małmazji). Wypiliśmy jedną i drugą beczułeczkę , kupiłem dodatkowe trzy rzeźby i jest pięknie. Nie myślę o sprzątaniu tylko gdzie postawić moje go stwora. Gwarantuję on czekał na mnie , a ja na niego. A teraz konkurs z kim jestem na zdjęciu , jest to również wspaniały artysta z Iławy. Zwycięzca konkursu jak zwykle ma zaproszenie na kolacyjkę wykonaną przez armatora . Podpowiedź znają go wszyscy starzy pływacy Benią pierwszą .
Edward Baranowski 🙂
No i wygrałeś