Wydawałoby się , że dzień spokojnie się zakończy , a tu obok cumują dwa River Cruiser 39 , trzeba przyznać , że pełny profesjonalizm , przy bocznym wietrze bez używania steru strumieniowego idealnie zaparkował tuż koło nas. Sąsiedzka rozmowa przerodziła się w dyskusję na temat przygód na łodzi do „Chaty Morgana II ” dotarła ekipa z drugiego River Cruisera i zaczęła się mała imprezka. Zostaliśmy zaproszeni do zwiedzenia łodzi. Trzeba przyznać , że wygląda imponująco na dole przy mesie wygodne trzy kajuty toaleta , a sama mesa obszerna osiem osób spokojnie może zasiąść przy stole w tym tacy wysocy jak ja bo wysokość w mesie dwa metry. W ramach rewanżu zaprosiliśmy wszystkich na Benie . W trakcie dyskusji okazało się , że mamy przyjemność z budowniczym i projektantem tychże łodzi. No i wyjaśniła się sprawa perfekcyjnego cumowania. Opowieści Andrzeja o jego przygodach pod żaglami i na łodzi motorowej , wielokrotne pokonanie Wisły z Warszawy , w tym płynięcie nocą ,w wpłynięcie w sam środek ćwiczeń NATO , spowodowały , że czas nam minął błyskawicznie , przed pierwszą w nocy pożegnaliśmy się. Noc nie minęłą nam zbyt dobrze bo nad ranem odbijacz wyskoczył i cały czas coś się obijało. Dopiero po ponownym cumowaniu wszystko się uspokoiło. Rano po pożegnaniu z załogami River Cruiserów , uzupełnieniu wody ruszyliśmy do Ostródy . Upał niemiłosierny , droga się dłuży , w Miłomłynie śluzowy lekko opóźniony , żaglówka śluzująca z nami powiesiła się na zaplątanej cumie i tylko szczęście , że mieli nóż pod ręką nie doszło do poważnego wypadku. Na śluzie Zielonej przyjemne wspominki dawnych czasów . W Ostródzie niestety miejsca przy molo zajęte. Szkoda , że tak mało jest tam miejsc do cumowania. Ruszyliśmy do Kanału i tu niespodzianka nagle pokazuje nam się ładny porcik. Okazało się , że to stocznia remontowa żeglugi Ostródzkiej. Miejsce fajne tylko wyjść się nie da . Wszystko zamknięte. Nie będę opisywał jak się wydostaliśmy bo zdradzilibyśmy ich wielką tajemnicę. W restauracji Tratorria la Riva zjedliśmy wspaniały obiad , Anka sandacza w sosie Whisky z Martini z szyjkami rakowymi , a ja pyszną pizzę. Po krótkim spacerze i wizycie w żegludze Ostródzkiej doszliśmy do wniosku , że jednak opuścimy porcik i zacumujemy przed śluzą , gdzie też był fajny pomost . Przy wejściu tajemnym sposobem na teren stoczni spotykamy rozłoszczoną rodzinę bo zajęliśmy im miejsce. Na nic się zdały nasze tłumaczenia , że brak inforacji o rezerwacji miejsc , a oprócz tego zostawiliśmy numer telefonu w razie problemów. Zacumowaliśmy przed śluzą , z Panią śluzową porozmawiałem o różowym kocie którego miała i wszystkie problemy z pozostaniem na noc minęły . Anka poleciała kupić chleb i kapsułki do kawy , ja dzięki Bogu zostałem na łodzi bo grupa niekumatych studentów tak manewrowała przed wejściem do śluzy że dwukrotnie chcieli nas staranować. Upał tak mnie wykończył , że zdjęcia załączę jutro.
SIEMA,
CZYTAM ŻE CZAS WAM FAJNIE PŁYNIE. BRAWO WY 😜
Na przyszłość cumujcie w Klubie Żeglarskim ,, Trzy Syrenki ” w Ostródzie , nowe pomosty , prąd i woda , parę metrów do mola , zawsze w sezonie są wolne jakieś miejsca rezydenckie na duże jachty ( dwa długie pomosty po lewej stronie ) , obsługa pozwala zostać na dobę bez problemu . najlepiej zadzwonić , pokierują na wolne miejsce , oszczędzicie stresów szukając innych miejsc a i tak nic lepszego nie znajdziecie 🙂
Dziękuję za informację, zrobiliśmy mały błąd bo płynęliśmy środkiem jeziora i nie zauważyłem wolnych miejsc. Jakbyś podesłał nr telefonu byłoby super
573 363 425 Klub Żeglarski Ostróda – Bosman . Chyba znowu was widzieliśmy dzisiaj na Drwęckim jak przepływaliśmy motorówką , przepływaliście akurat pod starym mostem kolejowym kierując się prawdopodobnie na Kanał Elbląski 🙂 W naszym rewirze nic nam nie umknie 🙂 Wychowałem się na śluzie Zielona , od 1945 roku dziadek był tam śluzowym a obecnie wujek tym się zajmuje 🙂 . Dzisiaj możecie mieć ciężką burzową noc , powodzenia .
Tak chyba się minęliśmy , właśnie stoimy na śluzie Zielona i zostajemy tu na noc. Twój wujek pamieta nas z pierwszej łodzi Benia , gdzie strasznie rozrabialiśmy na tej śluzie. Jako jeden z pierwszych przygotował dla naszych dziewczyn prysznic za parawanem. Coś pięknego . Jutro go pozdrowię od Ciebie . Nareszcie pada.