Zaraz po pierwszej pasażerce która wpłynęła na pochylnie , pożegnaliśmy się z nowo poznanymi przyjaciółmi ruszyliśmy na pochylnie . Jak nie ma szaleństw pogodowych to dzięki naszemu zgraniu pochylnie zrobiliśmy bardzo sprawnie , jedyne na co trzeba było zwracać uwagę to duża ilość dużych pasażerek na szlaku. Sygnał dźwiękowy plus korespondencja radiowa powodowały , że byliśmy w bezpiecznej odległości informowani o zbliżającej się jednostce. Dobrze , że minęły czasy gdy na czas przejazdu pasażerek pochylnie były tylko do ich dyspozycji . Za pochylniami krótki rejs i na Rudej Wodzie mamy wspaniałe miejsce do brykania wodnego. Temperatura wody 26 stopni.



I takie to nasze działania cały dzień . A wieczorkiem przepiękny zachód słońca

Wieczorkiem chcieliśmy pograć przez internet w wsiąść do pociągu , ale coś się pokręciło z Internetem i zostawiliśmy to na jutro . Jutro płyniemy najpiękniejszym kanałem na Jezioro Bartążek
POCHYLNIE …PRZYPOMINAJĄ FAJNE CZASY 🤪