On: Spokojnie w kierunku auta

Pogoda zdecydowanie przyjemniejsza jak poprzedniego poranka , wypływamy spokojnie z lekkim puknięciem słupka , ale to wręcz kosmetyka . Dalej zgrabnie i zwrotnie w kierunku wyjścia na zielone Jezioro. W trakcie wychodzenia widzimy duży ruch w marinie inne jednostki również szykują się do wyjścia. Naprądowani , nawodnieni ruszamy na poszukiwanie dzikiego miejsca . Pierwsze jezioro niezbyt przyjazne do cumowania w lesie , dużo szuwar i płytkie brzegi , Ruszamy więc na znane nam Jezioro Drewen See bo tam mamy już oznaczone miejscówki. Niestety jednostki ruszające za nami z mariny nas wyprzedziły i na śluzie zrobiła się duuuuża kolejka . Dopiero po trzeciej zamianie zapakowaliśmy się do śluzy. Bałem się o następną śluzę zawiadowaną przez czynnik ludzki , ale wszystko się rozeszło po wodzie i błyskawicznie się prześluzowaliśmy. Na jeziorze spokój , oznaczone miejsca jeszcze wolne wybieramy miejscówkę w pełni wystawioną na słońce którego nam bardzo brakuje. Krystalicznie czysta woda , dzikie lasy z brykającymi sarnami i absolutnie dzikim klimatem. Pies dostaje wariacji od ilości nowych wspaniałych zapachów . Nam również tutaj się bardzo podoba , chociaż pojawiły się osoby na rowerach , ale to chyba z oddalonego o parę kilometrów pola namiotowego. Dziwne mają tu ambony , niskie , i całe osłonięte siatkami. Wieczorkiem jak zwykle partyjka galibartki , ponieważ zrobiłem sobie przerwę od ME wynik gry w galibartkę jest do przewidzenia- Anka dostaje łomot. NA jutro brak planów , aha nie uruchomiłem Relive.

W kolejce

Oprócz domków Tom Sawyer bardzo popularne czartery

Zwiedzanie jeszcze nie odkrytych kanałów

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *