Krzysiek wpuścił nas w kanał ..i to nie jeden. Pięknie tam było, zielono i słońce przez zieleń i cisza….poza silnikami naszych łodzi . Płyniemy oglądamy i potem znów na jeziora i tu znów pięknie i inaczej i wszystko błyszczy, fale rozbijają słoneczne promyki na błyski, i po tej migotliwe trasie sobie pływamy z wiaterkiem delikatnym we włosach. Dopływamy do Miłomłyna w okresie przekąskowym i tu niestety ,koniec sezonu jest konsekwentnie zarządzony i trzeciego września nie ma ANI JEDNEJ knajpki czynnej. Chłopaki kupują wypaśne jagodzianki , a Marynia gotuje makaron na małą przekąskę dla naszej załogi. Mija kilka pięknych widoków , mija kilka bajecznych kanałów i jezioro doprowadza nas do Siemian , tu Andrzej i Krzysiek mają kulinarne wspomnienia i ruszamy ich tropem. Niestety wspomnienia muszą zostać wspomnieniami …nie znajdujemy nic co działa we wrześniu. Jedyna gastronomia to bar, który ja pamietam z poprzedniej bytności czyli „u Dzidka” dla mnie zapamiętany ze względu na pingwiny w sweterkach w ogródku , bo jedzenie nie w moim stylu. Reszta załogantów nie narzeka i wcina kotlety schabowe , ryby w panierce i piwo z butelek. Tu powinno być w nazwie coś na temat PRL-owskich klimatów , zwłaszcza , że czas oczekiwania przerasta znacznie liczbę stolików , bo jak informuje mnie Pani kelnerka , jest tylko jedna patelnia… ale duża . Ogólnie zadowoleni atakujemy jedyny sklep czynny i dostajemy kiełbasę śląską i jakąś inną , bo śląskiej , aż tyle (6) to nie było . Tyle nam trzeba, żeby powstał późnowieczorny gril . Wcześniej wspierając się w abstrakcyjnym myśleniu ,czym kto lubi, rozgrywamy partyjkę „czarnych historii” .Grill robimy w miejscu grillowym , w którym konkurencyjną imprezę robi młodzież. Wspólne upodobania muzyczne działają delikatnie integracyjne i Krzysztof tańczy do utworów Kazika..i nawet śpiewa niektóre słowa .Fajny wieczór ..
ROZUMIEM, ŻE TERAZ PRZESZLIŚCIE NA DIETĘ, WSPOMAGANĄ PRZEZ ZAMKNIĘTE JADŁODAJNIE.
UWAGA !!! SKLEPY TEŻ NA PEWNO WPROWADZĄ POSEZONOWE GODZINY HANDLU. ZRÓBCIE ZAPASY 😁
To nie takie proste, była fajna galeria handlowa po drodze, ale zostałyśmy karnie odwołane