On : Augustów 2019 dzień drugi

Hey

Oczywiście z samego rana skruszony pies Django  delikatnie wsunął się  na łóżko i myślał , że mnie nie obudzi , nic z tego  , obudził , a tak się fajnie spało . Razem wstaliśmy na siku , ja musiałem mu pomóc wejść po drabince – o dziwo zgrabnie dał sobie radę . Sikanie o poranku pod drzewem w towarzystwie swojego psa coś wspaniałego . Spacerek po ośrodku i powrót na łódkę . Ania też już  wstała , śniadanko na rufie i spokojnie wypływamy . Plan jest następujący – płyniemy do centrum Augustowa , a następnie z powrotem na Jezioro Niecko , potem jeziorko Rozpuda , i na jezioro Białe.  Kanał do Augustowa bardzo ładny po obu strona ładne deptaki , nowo wybudowane hotele są naprawdę piękne . Pies co mnie bardzo zdziwiło podczas odcumowania i płynięcia zachowywał się bardzo spokojnie , wręcz był bardzo zaciekawiony zmieniającymi się widokami . Po wypłynięciu na jezioro Niecko sytuacją się zmieniła , duża ilość motorówek przepływających koło nas , duże fale kołysanie łodzią , sprawiły , że  Django  trochę się wystraszył , zwłaszcza , że brzeg już nie tak blisko . Niestety widać na jeziorach brak kultury pływania , albo brak opływania , szalejący na motorówkach i skuterach wodnych nie zdają sobie sprawy co się dzieje na hausboatach podczas fali . Muszę przyznać , że zaskoczyła mnie tak duża ilość łodzi na jeziorze . Ale razem z wystraszonym psem Django plan na dzień dzisiejszy wykonaliśmy . Zdecydowaliśmy , że na noc zostaniemy w przystani Oficerskiego Yacht Klubu . Bardzo fajne miejsce , super obsługa , czysto , schludnie , po wojskowemu . Przy przystani zrobiony fotel Papieski , bo tam oczekiwał na statek Jan Paweł II .

 

Obiad zdecydowaliśmy zjeść w centrum Augustowa . Po drodze zobaczyliśmy drogowskaz na smażalnie ryb w Gospodarstwie Rybackim , więc zmieniliśmy plany . Niestety nie tylko my wpadliśmy na ten pomysł , czas oczekiwania na rybkę 1,5 godziny . Ale trudno się dziwić miejsce musi być kultowe bo zrobiono okno do obsługi łodzi motorowych i tam kolejka była dosyć długa . Na nasze szczęście obok była też smażalnia ryb i czas oczekiwania to tylko 30 min .  Mój sandaczyk i Ani okoń były wspaniałe , Django też trochę dostał bo porcje były olbrzymie . Po powrocie na łódkę kąpiel w jeziorze ( rzadko się zdarza tak czysta woda) , a potem w pod  prysznicem przy polu campingowym . Gdyby nie duża liczba ludzi to umyłbym się w jeziorze , byłoby bardziej higienicznie .

Podsumowując ośrodek oficerski super , obsługa bardzo przyjazna , polecamy gdybyście chcieli spędzić urlop w tej okolicy . Jedyny minus to nasze miejsce postoju , nie wpłynąłem do mariny tylko zacumowałem przy nabrzeżu i niestety łodzie motorowe robiły bardzo duże fale więc kiwanie było wielkie .

Do jutra

4 thoughts on “On : Augustów 2019 dzień drugi”

    1. Anka i Krzysiek

      Miło widzieć! Mam nadzieję, że dobre prady doprowadzą nas do wspólnego pomostu, tym większe szanse, że szukamy poważnie, własnej łódki i w następnym sezonie nie przepuścimy okazji 😃

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *