Sztynort, żegna nas pochmurną pogodą, wiatr wydaję się słaby, ale tylko na jeziorze Sztynorckim. Po wyjściu z kanału boczny wiatr dość mocno huśtał Benią, pies ze strachu kręcił się cały czas pop łodzi i sapał jak głupi. Muszę przyznać że Benia trzymała się bardzo dobrze, w podobnych warunkach tą samą trasę robiliśmy Tytanem 918 z Witkiem i Marysią i było ciężej, chyba Tytan bardziej myszkował. Po wpłynięciu do kanału znów mieliśmy szczęście, tuż za nami zamknięto most. Cumowanie w marinie bez problemu w bardzo ładnym zewnętrznym miejscu. Opłaciliśmy postojowe, wraz z prądem, wodą, prysznicami kosztowało nas 80 PLN. Następnie udaliśmy się do miasta i tu kolejne zdziwienie bardzo piękne miasto. Cały czas oglądaliśmy Giżycko tylko przy kanale i wydawało nam się, że to wszystko, a tu zaskoczenie super zrobione centrum w starym stylu , nowoczesne sklepy, restauracje, bary etc. Anka udała się na poszukiwanie klapek, a ja i Django do „Stekowni” gdzie zamówiłem sobie pysznego tatara na przystawkę. Anka jak dotarła zamówiła sobie kotlet burgerowy z dodatkami , a ja steka z antrykotu. Wszystko było pyszne. Po powrocie na łódkę postanowiliśmy jeszcze wieczorem zrobić sobie spacerek, ale w między czasie olbrzymia Futura 40 zaczęła rufą cumować do pomostu tuż koło nas. Na naszym stanowisko mieści się tylko jedna łódka, a le z powodu braku miejsc w marinie zgodziliśmy się by zacumowali do nas, tak, że cuma dziobowa była chwycona do rufy Beni. Zaraz za nimi wpłynęła kolejna Futura, która zacumowała w akurat opuszczonym miejscu. Okazało się, że to jedna grupa. Troszeczę podyskutowaliśmy na pomoście i z Anką ruszyliśmy na spacer na Giżyckie molo. Jak spojrzałem na naszą Benię i Futurę z dużej odległości to wyszło mi, że na długość są prawie takie same. Po powrocie ruszyłem do sąsiadów podyskutować o łodziach . Łukasz otworzył bardzo dobre Primitiwo i zaczęliśmy dyskutować o łodziach. Więc tak Futura 40 jest o niecały metr dłuższa, i 0,5m szersza , ale biorąc pod uwagę szeroką burtę to w środku jest mniej miejsca. Trzy sypialnie z małymi łazienkami na dole swoją wielkością Łukasza nie zachwyciły, nie dziwię się bo to postawny facet. Wysoka burta i wysoka sterówka sprawiają wrażenie potężnej łodzi. Dzięki silnym 5kW sterom strumieniowym( dziub i rufa) Futura daję się dobrze sterować w porcie, ale trzeba uważać na wiatr. W ramach rewanżu zaprosiłem Łukasza wraz z przyjaciółmi na Benię i bardzo się zdziwili przestronnością łodzi, większą sypialnią dziobową, dużą i wygodną kuchnią, ładną łazienką. Po skosztowaniu naszych winek i dyskusji o łodziach rozstaliśmy się do naszych łodzi. Ja jeszcze musiałem wyjść z psem i wracając zawadziłem jeszcze na łódkę sąsiadów i tam rozpoczęła się wspaniała dyskusja o sztuce, szybkości zmian w świecie, tempie wykorzystywania nowości w codziennym życiu. W pełni usatysfakcjonowany udałem się do łóżeczka.






FAJNIE MACIE 😁
KIEDY WRACACIE???
„Po skosztowaniu naszych winek”…..może nie częstuj tak hijnie, tym co niedługo będziesz do mnie musiał wysłać