On: Do Żurawi Kąt

Razem zdecydowaliśmy, że płyniemy do Żurawiego Kątu bo tam jest spokojna i cicha marina z boku szlaku. Nocowaliśmy tam już z Witkami w zeszłym roku. Pogoda lekko pochmurna z odrobiną wiatru, więc na Kalafiorze nie będą się nudzić. Po drodze zatrzymujemy się oczywiście na fishbarce by skonsumować pysznego miętusika

Jednak się trochę oziębiło

Dopłynięcie do mariny nie zajęło nam dużo czasu , cumowanie rufą na skraju Mariny i to tak by zostawić miejsce dla jachtu podniosło nam trochę adrenalinę , zwłaszcza przechodzące blisko kotwice jednostek ustawionych prostopadle do naszego cumowania. Po krótkim czasie zawitała dzielna załoga Antili 27 czyli Kalafiora. Bez zbędnych dyskusji zdecydowaliśmy o zrobieniu grilla wieczorem . Dziewczyny poszły na spacer ja do kuchni .

Tak się robi grilla

Paweł i Andrzej nie mogli wyjść z podziwu nad działaniem grilla , ja też. Wszyscy orzekli, że były to najlepsze kiełbaski grillowe w tym roku.

2 thoughts on “On: Do Żurawi Kąt”

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *