Poranek jak zwykle pies powarkuje i poszczekuje i już jest gotowy do wyjścia. Ja jeszcze godzinkę na drugim boku. Spacerek bardzo piękny słoneczko i ciepło. Jedyne odgłosy to budzące się ptaki. Wracamy na łódkę gdzie czeka na nas już śniadanko, w miarę szybko kawka i odbijamy bo chcemy zdążyć przed 13 do Stanicy Wodnej Płaska. Jeszcze żegna nas rodzinka Kaczek .

Przed śluzą Perkuć na brzegu para żurawi nie możliwie hałasuje. Dałem sygnał dźwiękowy dla śluzowego co poderwało ptaki i pięknie przeleciały nad Benią


Na śluzie zaopatrujemy się we wspaniały miód mniszkowy. Anka dzielnie pracuje na śluzach bo tutaj nie ma żartów, woda leci niesłychanie

Dopływamy do Płaskiej, szybkie cumowanie i marsz do sklepu. Zapasy uzupełnione i w drodze powrotnej zapowiadamy się na obiad. Jak zobaczyłem, że Panie kleją pierogi to od razu na przystawkę zamówiłem trzy z mięsem i trzy ruskie, wszystkie pyszne. Na drugie ja schabowy z ziemniaczkami, a Anka filet z dorsza, przepyszne wszystko, piwko lane oczywiście też

Nawet nie wiem kiedy przed stanicą się zaroiło pełno ludzi na obiad, ale się nie dziwię bo jedzenie prima sort. Ponieważ pojawiło sie też trochę piesków ruszyliśmy z Djangiem na spacer leśną ścieżką. Pies w raju tyle zapachów to chyba nigdy nie miał, piszczał, poszczekiwał, kręcił się. Piękna okolica. W stanicy zacumowała także druga większa łódka, to weekend 800 taki sam jakim w zeszłym roku pływaliśmy po kanale. Pięciu wędkarzy doskonale wyposażyło łódkę w keg piwa ustawiony na pomoście kąpielowym( o tej porze roku nikt się nie kąpie). Powyciągali wędki,zanęty, etc. i łowią, co mnie zdopingowało do wyciągnięcia mojej cudownej wędki z Lidla. Parę doskonałych rzutów pod nenufary i bach jest gigantyczny okoń, ciężka walka i dawaj wyciągnąłem go


W nagrodę ciężkiej walki ułaskawiłem bandziora i wypuściłem do wody. U wędkarzy sukcesów nie zauważyłem.
A teraz dla tych którzy doczytali do końca ogłaszam konkurs
CO TO ZA ZWIERZE BO MY NIE WIEMY

Nagrodą jest kolacja w moim osobistym wykonaniu, a jeżeli zwycięzca nie jest ze Śląska to wysyłam butelkę dobrego wina. Kto pierwszy ten lepszy.
Zdjęcie jest ekstremalnie niewyraźne, macie jakieś lepsze ?
Ale on tak wygląda
Owad
To bardzo proste. To zwykły Eriocheir sinensis polonicus, często widywany w okolicach nowych suncamperów. Szczególnie chętnie gnieździ się w pobliżu, gdy za sterami wyczuwa starego wilka morskiego w towarzystwie pięknej wilczycy też morskiej. Zwykle jest przyjazny.
To wyraźnie młody osobnik, z charakterystycznie ułożonym prawym tylnym odnożem w kształcie litery „L”
Ten osobnik o którym piszesz jest zaczepiony tuż przy pokładzie kąpielowym nam chodzi o tego który pilnuje wejście na ląd przy pomoście. Ten bez szczypców.
Korowódka Dębówka.
Nie mylcie z wódką !!!!!! To typ gąsienicy. Jest abstynentem
Danusiu kochana to co opisujesz to kwiatek z brzozy, a nam chodzi o tego potwora niżej
To u góry to jest chyba kwiat brzozy, nas interesuje ten potwór poniżej
A dlaczego by gąsienice nie piły, część chodzi zygzakiem
… ten potworek to moze byc larwa ważki.
Grzesiu, jutro ogłosimy oficjalne wyniki, potwierdzone przez entomologa, jesteś Zwycięzcą!
Turkuć podjadek. Bon śankar
Jak to pilnuje wejścia na ląd? To gdzie Wy jesteście?
„Fetorówka Obrzydliwa” 🙂 🙂 🙂
A jednak przydało się chodzić na studiach z biologami (czytaj: studentkami biologii) na wyprawy do lasu oglądać i klasyfikować florę i faune… 🙂 🙂 🙂