On: Kanał Augustowski 2019 dzień 4

Spało się wspaniale , pobudka jak zwykle , poranne czynności razem z psem jak zwykle . Śniadanko , kawa , dyskusja na temat trasy i w drogę .

Poranna Kawka
Odprawa z Djangiem przed rejsem

Więc ruszamy po naradzie z Djangiem i jego zapewnieniu , że będzie grzeczny odczepiłem go ze smyczy . Nagle kompletna zdziwka , Django wszedł na burtę i poszedł do Anki na dziób

Pierwsza wyprawa na dziób

Muszę przyznać , że zamarłem bo już widzę jak wlatuje do wody ja muszę skakać by go ratować , sztuczne oddychanie etc. , a tu nic bydluń idzie po burcie do mnie gdzie nie ma przejścia

Cwaniak

Patrzę co robi , a on spokojnie do tyłu i nawrót . Pies zdobył dzisiaj dwie umiejętności chodzenie po burcie i chodzenie do tyłu . Teraz mamy dodatkowy obowiązek pamiętania o założeniu smyczy przed każdym śluzowaniem i cumowaniem.

Przed nami wspaniała dwukomorowa śluza Paniewo naprawdę robi wrażenie , zwłaszcza jak po pierwszym śluzowaniu wpływasz do drugiej śluzy.

Wypływamy z pierwszej komory
Drugie wrota

Z tej śluzy wpływamy na jezioro Krzywe i śluzę Perkuć , a za nią już jest piękne jezioro Mikaszewo . Plan mamy taki , że robimy jeszcze śluzę Mikaszówkę , Sosnówek i Tartak i zawracamy już z powrotem . Dlaczego taki plan bo to już jest strefa przy graniczna i nie można tam nocować , a mogą zamknąć nam śluzy . Dopływamy do Śluzy Tartak spożywamy własnoręcznie zrobiony i zapeklowany gulaszyk i staram się przekonać psa do nauki pływania . Niestety jeszcze za wcześnie .Wracamy na jezioro Mikaszewo , pierwotnie zauważone miejsce na nocleg okazało się zapełnione przez ludzi . Nie zrażeni płyniemy sobie wzdłuż brzegu i szukamy jakiegoś pomostu do zacumowania . Znaleźliśmy jeden przewrócony , ale stabilny . Piękne miejsce tylko dla psa wysoko musimy mu pomóc wejść i wyjść .

Takie piękne miejsce

Pierwsze co robimy po wyprowadzeniu psa to kąpiel w jeziorze

No i pięknie

Następnie pisanie bloga , czytanie , pełen relaks . Pod wieczór wychodzimy z psem , a tu kolejne zdziwienie , pies sam wyskoczył na pomost a jak wróciliśmy sam wskoczył do łódki . W lesie odbyło się jego szaleńcze bieganie . Chyba zaczyna mu się podobać

Nawigator
To moje nowe miejsce
Dziób jest mój

No tak chyba zwariowałem na punkcie psa

3 thoughts on “On: Kanał Augustowski 2019 dzień 4”

  1. Brawo pies, brawo piękne okolice! Macie szczęście,że jest taka piękna pogoda. Trzeba będzie odwiedzić tamte szlaki wodne. Pzdr. MK

    1. Witajcie! Aż mnie Brzuch rozbolał od kolejnych zdań na temat psa trzymałam za niego kciuki tak bardzo że nie wiem kiedy zjadłam 0,5 kg fasolki szparagowej całe szczęście że była ugotowana ))) domyślałam się że psisko załapie bakcyla bo przecież jaki pan taki… Pies )) poza tym psy to przecież towarzysze więc będzie towarzyszył niedługo i pływanie się zacznie wierzę w to Święcie. Wszystkie moje psy pływały bezbłędnie ))) pozdrawiam znad opustoszałej miski po fasolce za to z wielkim uśmiechem i trzymaniem kciuków za kolejne wpisy )) ja też jestem za większą ilością zdjęć bo są fantastyczne. Pomyśleć że zakochałam się parę lat temu w idei wynajęcia Barki na francuskim kanale Du MIDI ….. A tu widzę jak to wygląda naprawdę i tylko jeszcze dłuższe mi rosną pazury żeby wydrapać kiedyś tą atrakcje życiu z gardła chociażby )))) zabrzmiało jakbym była Harpią ale ja bardziej jak harfa jestem i to irlandzka )))buziaki

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *