On : Kolejny dzień walki 24-25-06

Ranek piękny i pogodny zabieramy się wszyscy do płynięcia , a tu informacja , że na 364 kilometrze przeszkoda trzeba płynąć środkiem lekko po lewej stronie bo wystaje rura . Przezornie wyruszam pierwszy – cumy rzucone silnik zapalony ruszam , a tu nic stoimy , woda tak opadła że w porcie stoję na mieliźnie . Jakoś delikatnie do przodu trochę do tyłu i znów do przodu i tak kilka razy , aż z pomocą chłopaków ustawiłem się na wprost wyjścia z portu i dawaj do przodu – w połowie wyjścia stoimy i znów ta sama zabawa , aż do skutku . W końcu wyszliśmy ,  powoli dopływamy do 374 kilometra widzę zakręt silnik lekko w górę i zgodnie ze wskazówkami łódź idealnie ustawiona słyszę lekkie uderzenie metaliczne bokiem, uff przeszliśmy , a tu nagle stop mielizna stoimy. Na szczęście dzielne załogi weekendów z dzieciakami dopływają rzucamy cumy manewrowanie pełne dopiero na dwie łodzie mnie wyciągnęli . Dalsza droga bez jakiś znacznych przygód -trochę przecierek na piasku ale wszystko ok . Panowie z dziećmi robią sobie przystanek w pięknej miejscowości Ciążeń . Z wody widać piękny zamek i super zrobione nabrzeże z porcikiem . Ja wolę płynąć dalej by mieć w razie czego męsko- dziecięcą załogę za sobą . Dopływamy do Nowego Miasta nad Wartą gdzie będziemy nocować i oglądać mecz. Mecz oglądamy w restauracji Laskówka , wraz z dziećmi zajmujemy cały lokal -prawie 30 osób- więc ładna strefa kibica . Mecz każdy widział więc oszczędźmy sobie pisania. Bardzo zmęczeni dotarliśmy do łodzi gdzie jeszcze parę rozdań w remika i ostatnia flaszka wina i spać . Ciężko się rano wstawało Anka z Tadziem poszli do sklepu ja jeszcze trochę dospałem i wyruszamy jako pierwsi bo Panowie by umyć 25 dzieci potrzebują trochę więcej czasu . Na rzece znów horror woda spadła o kolejne 25 cm parę razy myślałem że utknę na amen ale udało się przejść niezbyt duża trasa bo do Śrema t.j. 35 kilometrów. W Śremie panowie kończą swój rejs , a my myślimy co to będzie dalej , ale jak zwykle bosman nam mówi , że najgorsze za nami a teraz to tylko będzie lepiej – który raz ja to słyszę – ale zobaczymy . Rozmawiałem z Łukaszem i poinformował mnie , że za nami płynie silna grupa na jachtach i nadzór puścił im wyższą wodę z jakiegoś zbiornika i jutro będzie wyższa woda . A ja nie wiem czy to nie była przyczyna naszych kłopotów bo nadzór wstrzymał wodę by zrobić dla nich specjalną falę .  Czyli może rzeczywiście teraz będzie tylko lepiej .

1 thought on “On : Kolejny dzień walki 24-25-06”

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *