Po straceniu trzech dni na serwis musieliśmy zrewidować nasze plany. Ponieważ żadne z nas nie było w Nowym Warpnie obraliśmy ten kierunek. By tam dopłynąć trzeba jednak przekroczyć granicę polsko -niemiecką , przepłynąć koło Altwarp i powrócić do Nowego Warpna Po zdjęciach i opisach nie wiedziałem dokładnie jak wygląda marina , ani gdzie się znajduje , dyskusja na ten temat zajęła nam trochę czasu i dzięki rozmowie z bosmanem udało się nam trafić ( każdy basen to inna marina z nazwy). Bosman zaparkował nas na milimetry z każdej strony i to dosłownie bo musiał odciąć blokadę przejścia do mariny nad wodą by jego łódka się nie obijała. ( Wystający kawałek płotu ponad wodą). Podziękował nam serdecznie ponieważ zabierał się za to od paru lat 😉 . Bosman był wszędzie – bar , sklep , pole namiotowe i co jeszcze sobie wymyślicie w małej miejscowości. Warpno nas oczarowało pięknie odnowiona miejscowość w której widać rękę zaradnego i mądrego gospodarza , który umie wykorzystać środki z Unii Europejskiej i ożywić tą mieścinę super rzeźbami. Leżące na drugiej stronie Altwarp może się schować . Pomiędzy tymi siostrzanymi miejscowościami kursuje piracki prom który dowozi gości z Niemiec na zakupy do Polski – fajnie- sklepiki zarabiają super kasę. Każdemu polecam tą mieścinę z piękną plażą , pałacem obok i cudowną zatoczką.






