Miejsce na nocleg wybraliśmy super , cisza , spokój a poranny spacerek z psem dwa kroki i jesteśmy w lesie.

Szybko uporaliśmy się ze śniadaniem i dawaj w drogę na śluzę Niedrfinow . Po drodze mijamy bardzo pięknie zagospodarowane duże posesje z łodziami ,miejscami do cumowania . Nie wiem jak oni to wszystko sprywatyzowali , ale robi to wrażenie dużej zamożności . Jak zwykle parę wierszyków Andrzeja , trochę biografii i czas nam minął , i wielkie śluzy wannowe przed nami.

Tak dla barek

Ta dla nas wybudowana w 1934





Patrzcie jak wysoko nad dachami jesteśmy

Przeciwwagi
Po przepłynięciu w górę i w dół ruszyliśmy na zaplanowany nasz szlak czyli starą drogą rzeczną Finowkanal. Zaraz za zakrętem pierwsza śluza – kanał składa się z jedenastu i zaplanowaliśmy dwa dni na tą przeprawę . Wpływamy do kanału i patrzymy w śluzie stoi statek i brak jakiejkolwiek działalności. Idę porozmawiać ze śluzowym tłumacz AI samsunga zgłupiał – chyba akcent nie ten- ale za pomocą rąk wytłumaczyłem , że chcemy przepłynąć Fnnowkanal i tylko łódka w śluzie nam przeszkadza. Naturlich ein minute i już go nie było , za parę minut łodka wypływa wrota się otwierają , ale podchodzi facet i pyta się jeszcze raz gdzie płyniemy , więc tłumaczę mu jeszcze bardziej dokładnie , chcemy przepłynąć cały Finnowkanal . Jego reakcja była dziwna – a cały – to się nie da bo ostatnie cztery śluzy zamknięte bo drut się urwał . Nie wiedząc co to takiego drut i co ma wspólnego podziękowałem mu za starania , śluzowania ,etc. i wróciłem na wannę w Niedorfinow po raz trzeci. Na śluzie patrzyli na nas jak na idiotów , co dwa razy nie wystarczy , może afganów szmuglują , takie to nasze ciężkie życie podróżników . Razem z innymi statkami ruszyliśmy do znanej mi już wcześniej mariny w Marienwerder po drodze mijając pociąg jadący nie górą tylko dołem pod nami – taka to ci ciekawostka. Marina fajna jeszcze bardziej unowocześniona , czyściutka z pysznym jedzeniem , no i cena bardzo przystępna 23EUR ze wszystkim – prysznice 1EUR – taniej dwa razy jak u nas .




Nie tylko my mamy fantazję konstrukcyjną i budowlaną



DOBRY TRANSLATOR TO PODSTAWA. WIEM COŚ O TYM SZCZEGÓLNIE PO PRAWIE 2 MIESIĄCACH POBYTU W CHINACH 😁.
A ŻE TANIEJ NIŻ U NAS tzn. W POLSCE ?
MNIE NIE DZIWI.
OSTATECZNIE TO NIE NIEMIASZKI MIAŁY PRZEZ OSTATNIE 9 LAT RZĄD ZŁODZIEI …
Chleb po 4,6 EUR czyli dwa razy drożej jak w Polsce , reszta cen porównywalna. Czyli przez ostatnie 9 lat już ich prawie dogoniliśmy i nie jesteśmy dostawcą taniej siły roboczej. Widzę , że polityka nie chce Ci przejść. Porównaj ( lat temu średnia zarobków 200EUR po ośmiu latach 1000.Tyle w temacie.