ON: Niestety wszystko się kończy

Ruszamy do Plau am See urokliwej miejscowości którą tylko minęliśmy , dziś zostajemy i zwiedzamy całą. Wyjście z mariny nie było proste silny dopychający wiatr , dalby pół metra od rufy , zastosowałem sposób Sierściucha , czyli obrót rufą pod wiatr. Anka dzielnie trzymała dziób na cumie i delikatnie ją popuszczała. Idealne odejście , brak braw na Campingu składam na karb opadniętej szczęki. Kanał piękny , udało nam się bezczelnie szybko pokonać śluzy , prawie zero czekania. Inaczej było przed Plau przed mostem , śluza i most nie są zschynronizowane . Na szczęście czekaliśmy krótko do 13:30. Za mostem super marina , miejsce też jest. Sprawy z Hafenmeistrem poszło szybko i nawet podarował nam bilet na autobus dookoła Jeziora , dziękuję byłem. Miejscówka super w fajnej knajpie zjedliśmy pyszny obiad , spacer , jest pięknie , stare miasto super. Wieczorem znów łomot w pociągi , ranking mój poniżej zera. Nauczyłem się tutaj że sprawdza się gniazdka do podłąxzenia prądu , zawsze ktoś , coś zostawi. I tak było teraz , a nawet lepiej . Pierwsze wybrane gniazdko , Ekspres do kawy i ciepła woda i koniec , następne nic i na koniec perłlla Do odpłynięcia całyczaas , woda wo bojlerze parząca .

Nie pisałem wcześniej , bo nie chciałem zapeszyć , ale znalazłem super miejsce na zimowanie i płynęliśmy podpisać umowę. Przepływając przez znane mi miejsca żałowałem , że to już koniec tego etapu. Marina jest super , przyjaźni ludzie mówiący po angielsko , jak ja :)) . Niestety mają mały pomost dla łodzi i musimy w miarę szybko wyjechać na zimowisko , no trudno , nawet sami z siebie powiedzieli , że zawiozą mnie po mój samochód . Fajne chłopaki z mariny zaopiekowali się nami i Benią w 100%. Ja zostałem zawieziony po samochód , a w międzyczasie Ania nas spakowała , także po przyjeździe wózeczek po wózeczku i wszystko zawiezione do BMki. Rano przygotowania do wyciągnięcia Benii . Operacja która miała trwać półgodziny zajęła pół dnia bo trzeba było wymieniać naczepę , a następnie drugą korygować. Ale jak powiedział Hafenmeister lepiej trzy razy poprawić jak raz remontować. Wcześniejsze zakończenie rejsu trochę mnie zasmuciło , ale przecież to dopiero pierwszy etap. Już z Anką planujemy przyszły plan , oparty na błędach i niedopatrzeniach tego długiego rejsu . Przed nami tysiące kilometrów kanałów w Holandii , Największe portowe miasta Niemiec , może Belgia , a Francja to za dwa lata oj będzie się działo , już nie tak zielono , będzie INDUSTRIALNIE. Do przyszłego roku.

I oto wyższość Camperów nad łodziami

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *