On: Ruda Woda – Siemiany głodek doskwiera

 

 

Do poprzedniego wpisu , cumowanie przy knajpce

 

Rankiem wszyscy w doskonałych humorach ruszyliśmy na podbój Siemian . Pogada jak na zamówienie , słonecznie i cieplutko . Po drodze  musimy zobaczyć parę wspaniałych miejsc . Pierwsze to kanał Bartnicki prowadzący do jeziora Bartążek . Ilekroć tędy przepływam to mam wrażenie cofnięcia się czasu do średniowiecza . Powolutku pokonujemy kanał bo jest naprawdę wąsko i płytko . Na Bartążku zawracamy i z powrotem na Rudą Wodę .

 

Za Rudą Wodą piękny kanał którym dopływamy do Miłomłyna . Po drodze jeziorko Ilienskie równie piękne

Skręcam z głównego szlaku by dopłynąć do centrum miasteczka i zaproponować szybki posiłek w malowniczej knajpeczce .

 

Niestety rok szkolny się rozpoczął i restauracja już zamknięta . Otworzą dopiero w przyszłym roku . Lekko zdegustowani udajemy się do łodzi . Andrzeje i Edward załapali się na jagodzianki w miejskiej piekarni. U nas Marynia przygotowała makaron z boczusiem i cebulką co nas nasyciło . Dalej to już prosta droga na Jeziorak  , mijamy hodowlę Danieli , ale jakoś stado albo przetrzebione lub zwierzaki się gdzieś pochowały . Cumujemy w marinie w Siemianach . Wszystko na miejscu 220V , woda , prysznice kulturalne kibelki i to wszystko za 64 PLN .

Ale głodek nas przycisnął to ruszamy do restauracji. Pierwsza nad Amfiteatrem zamknięta , drugi bar pomimo dużego napisu czynne od 10 do 01 też zamknięta. Bosman nam powiedział , że na pewno jest czynna gruzińska na końcu Siemian przy punkcie widokowym , lub u Dzidka. Decyzja wytrzymamy idziemy do Gruzińskiej chociaż Dzidek pod nosem . Dochodzimy do Gruzińskiej a tam kartka -wyjątkowo zamknięte-ach ten rok szkolny-. Wracamy do Dzidka . Karta niezbyt obfita tylko Schabowy i Sandacz i końcówki różnych rodzajów piwa . Zdania podzielone 50/50 – ale w sumie wszystko było pyszne i w dużej ilości .Wracamy na łódź i decydujemy , że wieczorkiem zrobimy sobie grilla . W między czasie gramy sobie w Czarne historie – oj śmiechu było dużo -inwencja załogantów bez ograniczeń nawet porażona piorunem żyrafa została błyskawicznie odgadnięta . Czas na grilla , w marinie super miejsce z ławeczką stołem i miejsce do grillowania . Wraz z młodzieżą przy drugim stoliku słuchając super muzyki ,Queen i Kazik , dotrwaliśmy do 24 i kulturalnie poszliśmy spać.

3 thoughts on “On: Ruda Woda – Siemiany głodek doskwiera”

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *