Z rana Baserek jak zwykle odpalił bez problemu i pomknęliśmy na ostatnią śluzę przed Odrą o wdzięcznej nazwie Hohensaaten -Ost . O dziwo śluzujemy się do góry czyli jest jednak niecka pomiędzy Odrą a kanałem . Odra już ładnie oznakowana wydaje się , że nurt bardzo leniwy ale zasuwamy bardzo szybko 14km/h przy obrotach 1300 ( normalnie przy tych obrotach to mamy 9-9,5 km/h) . Mijamy bardzo pięknie zrobione nabrzeże i marinę w Gryfinie – gdybyśmy o niej wiedzieli to wczoraj tam byśmy nocowali bo zdecydowanie ładniejsza niż ta w Oderbergu . Szczecin piękny i bardzo piękny . Jesteśmy umówieni z Krzysztofem w marinie w centrum Szczecina marina piękna ale decydujemy się jednak po rozmowie że będziemy nocować na wałach Chrobrego bo tam są restauracje i blisko sklepy bo musimy zrobić zaopatrzenie. Zwiedzanie Szczecina zostawiamy na sobotę . Idziemy na zakupy i po drodze trafiamy do Bistro ” Na językach” fajny pomysł na knajpkę i rozliczanie poprzez kartę magnetyczną . Część ekipy zjadła , a część została tylko przy piwie ( zabrakło jedzenia) , do tej drugiej zaliczałem się ja-na szczęście. Wracamy przez piękny stary ryneczek pełen cudownych knajpek do naszego Baserka i zasiadamy na górnym pokładzie – a jak było to nie napiszę tylko pokażę






No i sorry Poczdam.
SZCZECIN. MOJE RODZINNE MIASTO … ❤
Odwiedźcie aptekę europejska w galerii Kaskada