Bardzo się stęskniłem za pływaniem i z radością wyruszyliśmy do Rybiny . Na miejscu wielkie zamieszanie cztery załogi się okrętują Łukasz zabiegany od jednej łodzi do drugiej , ale znajduje czas by w przelocie skosztować przepysznej Jabłkówki ze swojskiej destylarni – pychota . Z pozostałymi załogami od razu się zaprzyjaźniliśmy . Do czasu odprawy urozmaiciliśmy sobie czas u Sławka i Ewy konsumując przewspaniałe wędliny i słuchając opowieści o Alpakach . Naprawdę ciekawy sposób na życie . Odprawa się odbyła . Anka opowiada jakieś niestworzone opowieści o jakimś Prometeuszu , ale nie ma nikogo kto by to potwierdził . Jeszce chwila , a będą starożytni kosmici . Rano ciężko się wstawało -wszystko przez ten męczący dojazd do Rybiny -wszystkie łodzie już wystartowały i przeszły pod zwodzonym mostem w kierunku Osłonki i Elbląga . Mój plan pierwotny był taki by rozpocząć podróż od Gdańska i poruszać się w górę Wisły , ale Łukasz przekonał mnie do zmiany kierunku gdyż Wisłą pod prąd byłoby mi bardzo ciężko . Ponieważ most otworzą dopiero za dwie godziny pomyślałem że spróbuję się prześlizgnąć pod mostem na Wiśle Królewieckiej – tak powolutku trzymając się osłony mostu przepłynęliśmy , do lampki topowej na dachu był jeden centymetr luzu . Wisła Królewiecka wspaniała , piękne urozmaicone brzegi . Wpływamy na Zalew Wiślany wpierw kieruję się na Stawę Gdańską , ale potem zmieniam kierunek na Stawę Elbląg by dopłynąć do Elbląga przez zatokę Elbląską . Niestety troszeczkę zawiało wiatrem południowym czyli fala w burtę i Anka w popłochu zaczęła szukać kapoków . Gdzie są kapoki , gdzie są kapoki , niestety zapomniałem zabrać po odprawie . Histeria pełna plany znów uległy zmianie i cofamy się pod Stawę Gdańską i na Nogat -wydłużyło to naszą podróż o około dwie godziny, ale to i tak nic bo nam się naprawdę nigdzie nie spieszy. Elbląg jak zawsze wspaniały i coraz bardziej rozbudowany , znów wzrosła liczba klimatycznych restauracyjek . Wspaniałe ryby zjedliśmy w restauracji Złota Arka gorąco polecam . Wieczorem spotkanie u Sławka i Ewy , pyszna przekąska wędliniarska , ja wstrzemięźliwie białe winko , by nie narazić się znów na jakiś starożytnych kosmitów .
Jutro droga do Malborka dobranoc
Ahoj czy będziecie cumować w Malborku? Zamek warto zobaczyć bo wciąż coś nowego tam odrestaurowują m.in w 2016 oddali do zwiedzania Kościół NMP dopiero teraz bo za czasów Komuny nie mieli na to pieniędzy. W marinie przy zamku czysciutko ale pod prysznicem robiła się wielką kałuża . Ciekawe czy to naprawili. Pozdrawiam Paula
MY TEŻ NIEDAWNO BYLIŚMY W MALBORKU. TROCHĘ INFO ZNAJDZIECIE TUTAJ: https://zwiedzacze.pl/pl/category/polska/malbork/
POWODZENIA