Po śniadaniu w marinie ruszyliśmy w kierunku Mikołajek. Plan pierwotny zanocować na Bełdanach. Niestety ruch niesamowity zwłaszcza w kanałach niebezpiecznie i prędkość 4km/h w porze obiadowej zameldowaliśmy się w restauracji Fishbarka na jeziorze Szymon



Tłum łodzi i ludzi, nam udało się zacumować w miarę szybko. Czekanie w kolejce wpierw po zamówienie,potem na stolik i realizację zamówienia zabrało nam dwie godziny. Ale zgodnie orzekliśmy, że warto było. Zgubiony czas spowodował, że nocleg zrobiliśmy przed Mikołajkami w atmosferze nieustającego ruchu na jeziorze. Z Markiem musieliśmy ten hałas jakoś zabić i w akompaniamencie do grilla żeśmy go zabijali.





Jak ten dzień był trudny to następny…………