Ona : wolna, powolna Noteć

Słońce i błękit…od 6 do 10 rano 😔 Potem szaro. Płyniemy spokojnie obdarowani upominkami z gościnnej mariny w Czarnkowie. Niezła miejscówka , której jedyną wadą jest wielkość . Ciasno …ale gościnnie. Parkujemy w slipie, ale mamy prysznic i wc w wersji super! Przed nami wypływa weekend Włóczykij , za nami wesoła załoga z koziołkiem /jak się okazuje z Kozienic/ na dziobie : trzech dziarskich chłopaków , którzy tak urządzili sobie emerytury, witamy w klubie😜Pierwsza śluza , integracyjna i emocjonująca przez pokaz ewolucji Włóczykija , który wykonuje pełny obrót. Załoga wyluzowana, za bardzo luzuje cumy i kiedy wpuszczana woda odpycha łódkę ta zaczyna tańczyć całkowicie poza kontrolą. Obserwujemy spokojnie , bo małe mamy szanse obrony przed roztańczonym Wloczykijem . Jednak chłopaki w stresie wykazują się refleksem ….Wypływamy razem i cali . I tak ze śluzy do śluzy, słowne Ping pongi między łódkami , być może skończymy w tym samym wieczornym porcie, chociaż Krzysiek kombinuje miejscówkę na dziko, widać potrzebuje innych wrażeń . Kolejna śluza ,potem niesamowicie długi odcinek lazy river : wokół szuwary , po horyzont zielono i pusto. Ołowiane chmury nad nami.  Psychodeliczna sceneria bez punktów odniesienia, bez początku i końca. Pięknie, jednak najbardziej pasuje mi określenie, że tak wygląda piekło. Po trzech godzinach popadam w apatię, po następnej czuje się jak w kapsule w kosmosie.  Postanawiamy szukać miejscówki , bo szans na marinę nie mamy. Krzysiek optymista zakłada , że przywiążemy się do drzewa. Wieczność mija , żadnego drzewa nie mijamy. Kombinujemy jak wbić się w szuwary ,w taki sposob , żeby rano dało się wyszarpać, bo stanąć żeby się odepchnąć nie ma na czym. Mokradła trudno powiedzieć , jak daleko w głąb i jak głębokie. Drzew, które rosną nie ma znajdujemy ,odkrywamy jednak całkiem spory pień , skąd nagle? do połowy tyko utopiony i ładnie się przyczepiamy kotwicą i cumami, bo wieje konkretnie. Jest szansa, że wstaniemy w tym samym miejscu, co może oznaczać zagięcie czasoprzestrzeni😨

2 thoughts on “Ona : wolna, powolna Noteć”

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *